Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
już jestem głodna ;)
27 lutego 2007
Zaopatrzyłam się w gęste soki warzywne i owocowe i zamierzam jutro pościć ;) Nie cierpię głodówek!!! Ale to dobra okazja do poćwiczenia silnej woli... już na samą myśl robię się głodna ;)
optymistgirl
27 lutego 2007, 22:44wiem, niestety juz tak ze mna jest. Ja w ciagu dnia moge nie jesc nic a jak wroce do domu to mam ochote zjesc wszystko:/ nie wiem na czym to polega, ale szukam sposobu... postaram sie zastosowac do rady!:) POZDRAWIAM!:)
pesky
27 lutego 2007, 20:12Sprobuj przejsc na racjonalna diete.. Sproboj policzyc kalorie.. 1000-1200.. efekty beda dosc szybkie ale przede wszystkim bardziej stabilne! Bo to co znowu chcesz zrobic jest bez sensu.. Po co wchodzic znowu do tej samej rzeki?
johasia
27 lutego 2007, 19:44A po cóż ta głodówka? :o) W "sukcesach i porażkach" wypowiedziałaś się już na temat ich skuteczności- chyba nie warto, jak myślisz?
siisi
27 lutego 2007, 19:44:o)