Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
03.03.2014 bezsenność...


05:30- kawa z mlekiem

06:00- śniadanie- pyszne serduszko: parówka (sokołów z szynki), jajko sadzone, koperek; pół bułki razowej z serkiem naturalnym, rukolą, awokado, ogórkiem konserwowym, pomidorkami koktajlowymi i ketchupem; kubek soku kubuś marchwiowo-bananowego

Inspirację zaczerpnęłam z bardzo fajnego bloga jednej z Vitlijek- Karolinysdz. Polecam bo było pyszne!!!

10:00- II śniadanie- serek wiejski lekki z łyżeczką masła orzechowego, orzeszkami ziemnymi i nerkowca; jabłko; kiwi


13:00- kawa z mlekiem

14:00- obiad- zupa krem z dyni

Jakiś czas temu natknęłam się na mrożoną dynię w kostce Hortexu, którą dziś w ramach wyjadania resztek z lodówki postanowiłam wykorzystać (mój debiut). W lodówce miałam zestaw warzyw jak do rosołu od rodziców, które należało jak najszybciej wykorzystać- w przeciwnym razie musiałabym wyrzucić- a jako, że nie cierpię wyrzucać jedzenia posłużyły mi więc jako baza pod zupę-krem.

Z marchewki, pietruszki, pora, selera, cebulki przypieczonej oraz 2 skrzydełek z kurczaka zrobiłam wywar tudzież rosół, następnie poddusiłam osobno dynie w rondelku z odrobiną masła, oliwy z oliwek i wody oraz dodałam do niej sporą ilość świeżego, przeciśniętego czosnku. Rosół i wszystkie warzywa podzieliłam na 2 części (będzie gotowa baza pod inną zupkę pojutrze;) a następnie wszystkie warzywa z rosołu+ podduszoną dynię zmieliłam w blenderze i dodałam do czystego wywaru. Podgotowałam jeszcze chwilkę żeby bardziej zredukować i na koniec doprawiłam solą i pieprzem do smaku. Na koniec udekorowałam łyżeczką jogurtu naturalnego, 2 kostkami fety, ziarnami dyni i koperkiem.

Szybka w przygotowaniu, pyszna , zdrowa i bardzo sycąca zupka!

18:00- ¼ kostki drożdży rozpuszczonych w ciepłej wodzie, łyżeczka masła orzechowego (zachcianka na coś słodkiego)

19:00- kolacja- owoce: pomarańcza, małe jabłuszko 

Dzisiaj coś spać nie mogłam- w efekcie 5:30 dałam za wygraną i wstałam. Wstawiłam ciemne pranie a następnie wzięłam prysznic z pilingiem po którym nałożyłam maseczkę na twarz. Przez noc nie wypaliło mi się do końca w piecu (tak, tak- jestem szczęśliwą posiadaczką zabytkowego niemal już pieca kaflowego, którego planujemy przerobić na kominek) wiec w mieszkaniu było przyjemnie ciepło. Przez to, że wstałam tak wcześnie cały dzień jestem jakaś taka łe i be. Miałam dziś pozałatwiać parę spraw na mieście ale przełożę to raczej na jutro- dziś zdołałam się dowlec jedynie do dentysty. Powiem tylko tyle-nie było tak źle i wygląda na to, że będę się widzieć z przesympatycznym panem dr rzadziej niż mi się wydawało;) co się przedkłada oczywiście na moje finanse- mój portfel nie zrobi się aż tak lekki  Miałam też iść dziś na basen? i pewnie się nie zmuszę? Życzę wam wszystkim miłego wieczoru 

Aktywność fizyczna- stepper 45 min.