Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jej smutna historia, nigdy juz jej nie spotkam...
cięzko mi:(


Kochane męczy mnie to bardzo, ciągle o niej myślę dlaczego ona, dlaczego tak się stało? Przykro mi i płacze, idąc do mamy nawet spoglądałam w jej okna i myślałam ze może ją spotkam, niestety już nigdy jej nie spotkam, nie porozmawiam nie usłyszę jak marudzi i nażeka jak jej źle:)...Nigdy nie zrozumię czemu tak skończyła mając tyle wsparcia i perspektyw dla lepszego życia.

Kochane jej historia zaczeła sie gdy miała 13 lat. Zakochała się w facecie który stał się jej oprawcą i katem.  W nim się zakochała, z nim wzieła slub, z nim miała dzieci i przy nim umarła...

Gdy miała 13 lat poznała jego, starszego chłopaka dla którego straciła głowe, była adoptowana ale mimo to rodzice ja kochali lecz ich miłośc nie pomogła. Zakochana po uszy uciekała z domu, znikała do niego juz wtedy nie mogła bez niego żyć, gdy ją zabierali cieła się, płakała i znowu uciekała. Z nim przeżyła swój pierwszy raz gdzie jej ojciec oskarżył go o gwałt, chłopak miał zakaz zbliżania sie do niej i kuratora lecz to nic nie dało dalej byli razem. To miłość czy już choroba? Mimo tego wszystkiego później wźieli slub mimo że od początku ją bił i traktował jak szmatę, nie wiem czemu ona to znosiła:( nikt chyba nie wie. Piła, ćpała nie dawała chyba rady ale mimo to bardzo go kochała, świata po za nim nie widziała. Urodziła dwoje dzieci które jej zabrali, nawet dzieci nie zmieniły jej postępowania. Rodzice ją zabierali, rozmawiali a ona wracała jak bumerang. Pewnego dnia doszło do tego że on też zaczął na umór pić, pili już razem wtedy już nie było dla niej ratunku, dzgnoł ją nożem a ona w zaparte twierdziła że to ona, ze to ona sama sobie zrobiła tak mocno go kochała. Kiedyś gdy rozmawiałam z mężem mówiłam mu że jeszcze troche i będziemy ją chowac, dużo się nie pomyliłam. Dziewczyna dostała padaczki alkoholowej a on był pijany, podobno się zadławiła. Tak zakończył się żywot kiedyś pięknej, radosnej dziewczyny.

Czym jest miłość że tak krzywdzi ludzi, miłość to "dar" czy już "kara" nie wiem jak to nazwać, nie wiem jak trzeba kochac aby tak bardzo za kims być, nie wiem co kryło się w jej głowie że tak bardzo go broniła i starała się z niego w oczach innych zrobić " dobrego faceta " mimo że zrobił jej tyle krzywdy i zadał tyle bólu. Przykre to że ludzie tak z "miłosci" cierpią... Prawda jest taka że mimo wszystko on tez ja kochał, ale skoro kochał to czemu ranił?

Ciężko mi jakos, ciagle myśle i myśle i jakoś nie może to do mnie dojść. Ja jej tłumaczyłam, moja siostra, mama, rodzice, inni ludzie i nic. Czy ona była skazana na takie życie?

  • edyta4311

    edyta4311

    7 sierpnia 2014, 20:41

    Ta historia powinna byc dla nas przestroga, szkoda dziewczyny naprawde, a milosc slepa bywa.

  • Idziulka1971

    Idziulka1971

    4 sierpnia 2014, 20:44

    Smutna historia, bardzo smutna :( Są jednak kobiety "uzależnione" od facetów od każdym względem, bez niego nie widzą sensu życia, łączy ich chora miłość, namiętny seks, wspólnie wypity alkohol, dzieci.... Bez niego była pewnie bezradna, nie potrafiłaby żyć, nie potrafiłaby ułożyć sobie życia z kimś innym. Podobnie jak Ty nie rozumiem tego, nie potrafiłabym być zależna od faceta... Chora miłość, nie wiem czego, kogo szukała, szkoda dziewczyny.......

  • vevina

    vevina

    3 sierpnia 2014, 16:34

    dla mnie to trochę jak zaburzenie psychiczne,... jak uzależnienie od kogoś....

  • kruszynka11

    kruszynka11

    3 sierpnia 2014, 08:53

    Potem zabrnęli juz tak daleko w ślepy zaułek,ze nie umieli z tego wyjść.Na pewno byla to tez chora miłość,bo ona potrafiła odejść,gdy ją krzywdzil,a on nie umiał przestać..Straszna tragedia;(P.S.wybacz błędy.

  • kruszynka11

    kruszynka11

    3 sierpnia 2014, 08:47

    Bardzo smutna ta historia..Mysle,ze oni oboje byli bardzo skrzywdzeni kiedys przez innych..w tym młodym wielu,kiedy sie spotkali,pewnie sie zrozumieli,pewnie odkryli przed sobą aswoje zranienia ,zaufali sobie i stali sie dla siebie całym światem-jedyym,jaki ich rozumie..Wg momentem żyli w tej ułudzie

  • RybkaArchitektka

    RybkaArchitektka

    2 sierpnia 2014, 22:56

    nie zrozumiesz, to patologia i tyle. takim ludziom nie da się pomóc...przykre...też mam kogoś takiego w rodzinie...brata...też pije na umór i już mu 3dzieci odebrali...skończy /tfu tfu/ jak ta dziewczyna...