Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To co mnie motywuje przeraża mnie...


Witam kochane moje :)

Dziś dużo ruchu na dworze, pospacerowałam troszke z córką, było miło, ciepło i sympatycznie. Dzis jak nigdy zabrałam wcześniej córcie ze szkoły, jedna sobie spi a druga się bawi aż miło popatrzeć.

Dziś tak sobie myślałam i doszłam do wniosku że życie mi się sypie, związek, finanse, uczucie - wszystko. Ostatnio cos sie we mnie wypaliło, nie patrze na niego tak jak kiedys, kiedys była miłośc, uczucie teraz jest gniew, duzo emocji i... wstręt. Gdy myśle o moim odchudzaniu to myślę sobie że gdy bedę szczupła to może ponownie znajde tego "kogoś" kto mnie pokocha, aby poczuć te dawne zapomniane uczucie a nie rutyne i przyzwyczajenie. Wstyd mi za takie myśli, ale skoro juz tak myslę to chyba to jest zły znak. Przykre, ale prawdziwe.

Oczywiście chcę aby ktos mnie kochał za to jaka jestem, a nie za to jak wyglądam lecz faktem jest że gdy jestesmy szczupłe, bardziej atrakcyjne to różniez bardziej pewne siebie:) prawda??? Ostatnio gdy widzę śluby, kobiety które szukaja tej "jedynej" sukni to jest mi przykro bo ja tez tego chce, tez kiedys chce mieć ten jeden jedyny dzień, a wiem że teraz to nie jest realne. Kiedys było  możliwe ale odmówiłam z rozsadku, teraz juz nawet z braku tak mocnego uczucia. Zazdroszce tym co się "kochają" okazują sobie miłość, czułośc... ciężko żyć w rutynie, a dochodzi do mnie że tu juz tylko przyzwyczajenie i nic wiecej, nie ma już chyba mowy o miłości, nie ma tego bum, wow i fajerwerków. W sumie to żyjemy razem a osobno, lecz ciężko tak zaczynac wszystko od nowa, niby wszystko ok a mimo to czujesz w środku ze to juz nie tak i nie to ehhh to życie.

  • edyta4311

    edyta4311

    29 października 2014, 15:54

    Związki przechodzą różne etapy i kryzysy nie unikniemy tego. Rutyna, przyzwyczajenie, codzienność zapominamy o pielegnowaniu zwiazku,nie mamy czasu dla siebie bo zawsze coś trzeba zrobić przykre ale prawdziwe. A co do szczuplejszych osób to zgadzam się z tobą,nie znam żadnego faceta który by na to uwagi nie zwrócił.

    • Agutka2014

      Agutka2014

      29 października 2014, 16:00

      Wiesz sa i tacy co lubia ale ich mało, a nawet jak sa to zazwyczaj nie czujemy sie na tyle pewnie, nie ufamy i szukamy "haczyls" dlaczego ja??? Ciężko pielęgnowac cos gdy ludzie sie widzą kilka dni w mies :) ja sama, on sam znaczy ja z dziecmi:) ale sama wiec gdzie tu sens, można wytrzymac to dzień, miesiac, rok, dwa, trzy ale osiem lat samotności to zbyt długo. Ja marze o tym aby mieć faceta w domu, wsparcie a nie miec faceta a byc mimo to sama, po co mi takie zycie?:)

    • zagrubabuba

      zagrubabuba

      29 października 2014, 16:15

      Agutka ja swojego męża też widuję kilka razy w miesiącu - praca w delegacji i potrafimy zadbać o nasz związek. Oczywiście są dni, kiedy wpadamy w rutynę ale wtedy szybko się otrząsamy i pielęgnujemy nasze małżeństwo. Komplementujemy się oboje nawzajem, bo tak na prawdę mężczyźni również lubią komplementy i śmiem twierdzić, że bardziej niż my - kobiety ;) Robimy sobie niespodzianki, mówmy miłe słowa. Kłócimy się bardzo rzadko, bo po prostu nam szkoda tych dni spędzonych razem na kłótnie. Wyjaśniamy sobie wszystko na bieżąco :) Trzymam kciuki, żeby u Ciebie się ułożyło tak jak sobie wymarzyłaś :)

    • Agutka2014

      Agutka2014

      29 października 2014, 16:19

      mi już szkoda na to czasu, odbijać się na chwile aby zaraz znowu w złości upaśc na pysk

    • Agutka2014

      Agutka2014

      29 października 2014, 16:20

      oczywiście upaść w przenośni:)