Moje kochane, dziś się starałam aby wyrobić normę chociaż 1800kcl. Zrobiłam sobie śniadanie ( naleśniki) jeden naleśnik wyszedł mi 204kcl. Naszykowałam sobie 2 nalesniki z dzemem, + ciepłe mleko, wyszłoby 560kcl. zjadłam jednego naleśnika i finisz. Nie jestem w stanie zjeść tak dużo, nie wiem czy się przyzwyczaiłam do mniejszej kaloryczności czy co. Nie wiem może ja się źle do tego zabieram, nie mam pojęcia. Postaram się dziś chociaż dobić do 1500kcl bo 1800/2000tys. to dla mnie masakra. Poczytam jeszcze co je się przy 1800kcl, może jakoś to będzie, dziś śniadanie 360kcl. Uciekam dalej robić swoje bo tak tylko na chwilkę zawitałam.
Aria.
2 czerwca 2015, 17:29Dziewczyny mają rację podbijaj tłłuszczami w tym nasionami i orzechami kalorycznośc
angelisia69
2 czerwca 2015, 13:07to sie moze wydawac trudne a w rzeczywistosci jak zwiekszysz ilosc tluszczy to moment kcal podskoczy i wcale nie odczujesz przejedzenia.Orzechy,pestki,olej,awokado
zagrubabuba
2 czerwca 2015, 10:13Ja mam ok 1700kcal i jem 5 posiłków. Obiady są największe. Na śniadanie jem owsiankę, na II- sałatkę, obiad - ryż/makaron z mięsem i warzywami, podwieczorek - koktajl, kolacja-jogurt z muesli :)