Jestem po śniadaniu, kanapki z fetą i przysmażonym szpinakiem - pyszne! Do szpinaku wcisnęłam ząbek czosnku, palce lizać, a porcją naprawdę każdy by się najadł. Zaczyna się więc ok. Mam marzenie, żeby do końca listopada uzyskać wagę dwucyfrową i ślubuję, że nigdy już tej setki na wadze nie zobaczę.
skontrolowana
8 października 2018, 06:15Też chcę się pożegnać z wagą trzycyfrową - damy radę :)
kklaudia1882
7 października 2018, 10:40Z początku spadki są większe, więc jest szansa że uda się marzenie zrealizować :) Trzymam kciuki za sukcesy :)