Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień drugi
21 lutego 2012
Dzisiaj drugi dzień diety. Nie jest najgorzej. Głodna nie chodzę , tylko trzeba się pilnować. Najgorsze jest to że trzeba gotować dla siebie i jeszcze "normalne" jedzenie dla męża i córeczki. Mąż stara się mnie wspierać i co lepsze smakołyki zjadać poza domem:) Motywacja jest i dobre nastawienie - a to najważniejsze. Wytrzymam!