Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tym ty rym :)


Kolejny mały sukces do kolekcji, bez rygorystycznej diety ostatnio ubył kilogram:) Przyznaję się, nie trzymałam się w grudniu wszystkich planów,bo wiadomo święta, potem wyjazd nad morze na sylwestra, i tak oto nasz nowy 2015 rok przywitałam z wagą 73 kg, czyli bez zmian... :P I tak jestem zadowolona z tego co powoli osiągam. Mam mega motywację, bo latam 5x w tygodniu  na siłownię i ćwiczę min.1 godzinę. Trochę pobiegam na bieżni ( bo to uwielbiam^^), jakiś orbitrek, trochę ćwiczeń siłowych na różne partie ciała i na koniec rozciąganie. Nie ma co, nowy rok i nowa lepsza ja!!!!:D:D:D