Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jesteście kochani


bardzo Wam dziękuję że mimio mojego milczenia zaglądacie do mnie i pytacie co się u mnie dzieje :) to bardzo miłe. U mnie wszystko w porządku. życie nabrało rumieńców :) nowa praca jest szalenie wciągająca i w piątek już się cieszę na poniedziałek.

 Dni mam całe zapełnione, bo od tego roku mam w domu już dwóch przedszkolaków. Tak więc po pracy lecę do przedszkola potem jakaś obiadokolacja i o 20ej po krótkich porządkach domowych nie mam już siły na kolejne godziny spędzone przy komputerze. W odchudzaniu zastój, w ciągu dnia jem przepisowo co 3 godziny ale te obiadokolacje są chyba zbyt obfite, bo nie chudnę. popracuję nad tym, bo do grudnia mało czasu zostało, a ja chcę wócić do 68kg.

Poprawiła się u mnie natomiast kwestia ruchu - codziennie mam 1,5 godziny marszu, marzy mi się basen - kto wie... może i to da się wkomponować. Bo wiem z doświadczenia że im więcej ma się zajęć tym lepiej się człowiek organizuje i wszystko zaczyna się pieknie układać.

Zbliża sie moja ukochana pora roku -JESIEŃ, to też mnie nastraja pozytywnie, te kolory w parku, poranne siwe mgły, chłodne wieczory, zapach ciasta ze śliwkami i dym z ogniska hmmm... no i uroczystości rodzinne urodzinowo-rocznicowo-imieninowe.

 

Zmykam, i ściskam mocno. Nie poddawajcie się w walce o piękniejszą wersję samego siebie, nawet jeśli nie miałoby się to wiązać ze zmaganiami dietetycznym :)

 

  • Ebek79

    Ebek79

    17 września 2010, 13:46

    Hejka! Daj znać jak by była kolejna szóstkowa akcja. Po takim opisie jesieni, trudno się nie zakochać:D:D:D Szczególnie to ciasto śliwkowe kusi:D:D:D:D A tu tylko deszcz i deszcz...

  • .ksiezniczka.

    .ksiezniczka.

    15 września 2010, 22:12

    Widze jest wiecej zwolenniczek jesieni:) ja tez uwielbiam te klimaty.... pozdrawiam

  • luise

    luise

    12 września 2010, 20:55

    na tą chwilę pomysłu na siebie ale mam nadzieję, że znajdę... zmieniłam cel na moim zdaniem realniejszy... a do końca roku powalczę o 72 na liczniku... 5 kilo to i tak nie lada wyczyn jak na 3 miesiące jak dla mnie, a od stycznia mam nadzieję ciąg dalszy...

  • marcelka55

    marcelka55

    11 września 2010, 13:07

    Cieszę się, że masz taką fascynującą pracę. Ja nad swoją płaczę! I co najgorsze - nie mam pomysłu jak jej się pozbyć :( Ale nieważne! Powiedz mi, czy Ty brałaś udział w programie "Jaka to melodia"?????

  • luise

    luise

    11 września 2010, 09:31

    nie poddawać, a już na pewno ja... - przyłączam się do twojego celu - do końca grudnia 68 - marzenie - muszę jeszcze pomyśleć jak to zrealizować... mam nadzieję, że będzie kolejna akcja - ta z wyzwaniami, całusy i powodzenie, niech ten zapał cię nie opuszcza, pa