bez zmian - a to duży sukces.
Coś ta jesienna aura nie sprzyja odchudzaniu.
Waga nie spada, jeść się chce więcej, bo i pogoda nie zachęca do wyjścia z domu.
Wczoraj zrobiłam sobie ucztę śliwkową i na kolację pożarłam ponad pół kilo śliwek - mniammmm były pyyyyyyszne!!!
Miałam nadzieję że spowodują mała rewolucję w brzuchu i waga pójdzie w dół, ale co tam - na mnie nie działają takie numery (niestety)
Choć pogoda ponura życzę słonecznego JESIENNEGO dnia :)
mmmrb
26 września 2008, 01:39co u Ciebie? ja wogole nie mialam ochoty na pisanie jakis dolek czy cos takiego, po tym tyg, pewnie waga u ,mnie w gore pojdzie, na mnie kiedys sliwki dzialaly a teraz to nic. a czasmi by sie przydala osc takiego. prawda? Pozdrawiam
jbklima
25 września 2008, 15:43tak dużo nie masz do zrzucenia w ciągu 3 miesięcy można nawet zgubić te 12kg...teoretycznie jak dla mnie...dzieci są wspaniałe masz kim się chwalić.
aizdna5
24 września 2008, 20:16Nie załamuj się!!! Waga na pewno pójdzie niedługo w dół!!! Ps. Na mnie też takie śliwki nie działają, ale wiesz co mi pomaga na tzw. rewolucję??? Namocz sobie na noc kilka śliwek w przegotowanej wodzie i rano na czczo to wypij a śliwki zjedz! To naprawdę działa!!!
ajrin4
24 września 2008, 10:47...nie zrzucać winy na jesień i takie tam...:) tylko zaciskać pasa, bo już czwarteczek za pasem i Twoje (jak mi się zdaje) ważenie już tuż!!! Zamiast śliweczek - seler w kosteczkę uduszony z innymi " ulubionymi" warzywkami i waga poleci w dół! Powodzenia :))))
loose
23 września 2008, 21:09Śliweczki, super sprawa. Ja też ostatnio jadłam. Ale wyszło mi, że mogę zjeść tylko 3 :) Ale za to wielkie były :D