pogoda zmieniła się diametralnie - ciągle pada śnieg i śnieg z deszczem,
znów marzną mi stopy i chce się więcej jeść, ale ja się uparłam - żadnych wymówek i usprawiedliwień - Walentynki za parę dni - wytrzymam.
Piję dużo chłodnej wody mineralnej, ograniczam węglowodany - jem je do południa i choć musiałam zawiesić na ten tydzień jazdy na rowerku (mam dużo pracy) waga po wskazaniach poniedziałkowych (72kg) dziś pokazała 70,5kg -
znów mam iskierkę nadziei,
że jednak na Walentynki będzie ta "6",
a dwie będą na wiosnę!
Oczywiście nie wzięłam pod uwagę "walentynkowego świętowania" (to już szósta rocznica moich zaręczyn) ale to będzie malutki przerywnik dietkowy :)
Marcinek teraz zachwyca się padającym puszkiem z nieba :) każe się brać na ręce i pokazuje na okno :) mały, ciekawski urwis :))))
Tak więc Dziewczyny - pełnia księżyca za nami - zrzucamy sadełko!
MarcusSK
16 lutego 2009, 21:42To jak księżyc cienieje, to waga szybciej spada? Nie wiedziałem. Może coś w tym jest, moja zatrzymała się niemal do pełni... Muszę sprawdzić w swoim programiku kiedy fazy przypadają.
ajrin4
12 lutego 2009, 12:08Fajnie też, że księżyc zmienił fazę! Napewno w sobotę zobaczysz swoja upragnioną "6".
MeggiFFM
12 lutego 2009, 08:49dziekuje za rady...wiem,ze to rzeczy ktore przy odrobinie silnej woli na pewno da sie zrobic i jest mi wstyd ze jestem taka niekonsekwentna...usprawiedliwien brak...ale sie nie poddam...pozdrawiam
gargamel88
12 lutego 2009, 00:41a jak sie ma pelnia do chudniecia?:> i to prawda czy tylko taki mit? kurcze fajnie ci z ta waga, ja moge tylko pomarzyc zeby az tak spadla!!!!!!!!!!!!!:/ wrr, ale jak obiecalam tak sie staram i mam nadzieje ze do konca miesiaca jednak sie pokaze 6...
klemensik
11 lutego 2009, 21:29Walcz, walcz. Ja robię małego chrzciny w niedzielę więc dietkowo na pewno nie będzie!!!!!! No i życzę tej szóstki w końcu!
aizdna5
11 lutego 2009, 20:01Ładnie Ci waga spadła!!! Podziwiam, podziwiam. U mnie w tym tygodniu pewnie będie zastój...
mmmrb
11 lutego 2009, 16:07zreszta ja tez mam malo czasu, na kompa, wiec tez jestem rzadziej na vitali. fajnie ze znowu jestes soba taka jaka Cie pamietam, walczaca, dazaca do celu, musisz taka byc!!!!! bo ja bioore do Ciebie dobre fluidy kochana i tez bede walczyla, bo mmmaaaamm z czyyym. buziaczki dla choplaczkow, pa
Patyczka
11 lutego 2009, 15:03A tam, przynajmniej uczcisz koniec akcji. Mój M. ze względu na moją dietę, na walentynki kupił bilety do teatru =D
PierwszaProba
11 lutego 2009, 14:24widzę, ze mimo pogody masz bardzo pozytywne nastawienie;) Tylko pozazdrościć! Tak trzymaj! Pozdrowionka
vida86
11 lutego 2009, 14:19u mnie padał snig, teraz już deszcz, pogoda nas nie rozpieszcza nie ma co :(, 6 napewno bedzie do soboty, no i gratuluje zaręczyn, szczególnie w tak wyjątkowy dzień, trzymaj się ciepło :) pozdrawiam :)
Monijka30
11 lutego 2009, 14:06piękny wynik wagowy:) A walentynkowe łakocie pewnie szybko spalisz wieczorkiem;)
nowaJaa
11 lutego 2009, 12:45wow juz tak niewiele Ci pozostalo :) a tak duzo juz osiagnelas :) super :) i musze Ci powiedziec ze slicznie poprostu slicznie wygladals na slubie..i piekna sukienka wow piekna :)
ccaroline
11 lutego 2009, 12:33Wielkie Gratulacje straconych kilogramów :) tylko pozazdrościć :) Gratuluję i życzę dalszych sukcesów Pozdrówka :)