Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wow - zmienił mi się


Nareszcie zmienił mi się wizerunek sylwetki na Vitalii. W końcu przeskoczyłam jakiś magiczny punkt i na obrazku widzę ciut szczuplejszą sylwetkę :))))

Waga na dziś to 81,1 kg - TAAAAAAAAAAAAK!!!

 zamiast 99kg

mam 81 :))))

18kg poleciało w dal

i to w dwa miesiące.

Jutro kończę post warzywno-owocowy, który utrzymałam przez 6 tygodni wg E.Dąbrowskiej. Realcje ze zdjeciami zamieszczę w wolnej chwili - zmiany są zauważalne :)))

Pozdrawiam wszystkie współodchudzaczki - dacie radę!!!!

  • Monijka30

    Monijka30

    30 października 2012, 11:02

    no no, piękny wynik :) Niecierpliwe czekam na fotki i podziwiam, za wytrwałość :)

  • sylaslon

    sylaslon

    29 października 2012, 17:56

    woooowwww.....super!!! Gratuluje i zazdroszcze !!! Ja tez tak chce!!! Te 18 kg w 6 tyg???? pisz co i jak i w ogole bo ciekawosc mnie zzera a swoja droga to jestes wytrwala i silna:)))

  • Filippa

    Filippa

    29 października 2012, 15:29

    Gratuluję serdecznie czekam na fotki, bo już same wpisy mnie bardzo motywują, a co dopiero fotki :) Za mną 2 tygodnie diety i brak pomysłów na jedzenie - ciągle tylko zupy gotuję :(

  • justyna.ja85

    justyna.ja85

    29 października 2012, 13:51

    Piękny efekt! Masakra normalnie! Podziwiam za wytrwałość i nie mogę się doczekać już zdjęć! Powodzenia w utrzymaniu wagi :)

  • marcelka55

    marcelka55

    29 października 2012, 13:11

    No przy -18 kg to nie może nie być zauważalna zmiana. Super! Oby później też tak gładko kilogramy spadały :) Trzymam kciuki!

  • aszeczka

    aszeczka

    29 października 2012, 10:22

    Gratulacje! Czekamy na zdjęcia ;)

  • kalina91

    kalina91

    29 października 2012, 10:10

    Gratuluje. 18 kg w dwa miesiace!!! Super wynik

  • Koncowa

    Koncowa

    29 października 2012, 09:18

    gratuluję wytrwałości :)

  • luise

    luise

    29 października 2012, 08:11

    gratuluje Aju, jesteś moim guru odchudzania... trzymaj się dalej tak dzielnie, je też się biorę jakoś poniedziałkowo w garść... jesteś niesamowita ;))