Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
54,55,56 dziś 57 dzień na SD


Waga 74,4 kg

Spaliłam ok 2200 kcal w weekend

Nie trzymałam się niestety ściśle diety a jeden dzień zakończyłam z bilansem ok 2800 kcal. Wyjazdy nie sprzyjają diecie:D Waga chyba ustabilizowała się na poziomie 74 z kawałkiem. Wczoraj było 100 % dietkowo i zamierzam trwać dalej.

A Warszawa..

Za każdym razem jak jadę do niej.. odkrywam mnóstwo nowych rzeczy. W Łazienkach otworzyli w starej oranżerii -  muzeum. Kwitły jeszcze tulipany - założyli ogród tzw holenderski. Zwiedziłam także Muzeum Historii Żydów Polskich. Rewelacyjne. Na teren muzeum jest się wpuszczanym jak na pokład samolotu - taka ochrona. Byłam mocno zdziwiona - ale ochroniarz stwierdził, iż takie zabezpieczenie nie jest bezpodstawne. Czyżby antysemityzm w Polsce miał się dobrze? Mam nadzieję, że nie. Zakupiłam książkę Mirosława Tryczyka. Przez skrajną prawicę polską  prawie ukamieniowanego:? Książka klimatów filmu "Pokłosie". Cóż. Niewygodna prawda. Ja do takiej prawdy podchodzę tak. Z błędów przeszłości należy wyciągać lekcje.. Choć nie ukrywam, że ciężko się czyta o zbrodniach popełnianych przez ludzi a zwłaszcza przez rodaków. Tak samo czekam na kontrowersyjny znając tego reżysera oraz bardzo odważny film Smarzowskiego - "Wołyń". Dużo przeczytałam na ten temat i książkę Srokowskiego także, na podstawie której ten film powstaje. Oki. Dużo by pisać co było i co jest. Jakie nastroje panują antypolskie i dziś na Ukrainie.. Film ten wywoła ogromna burzę. Jest dla widzów o mocnych nerwach. Po "Róży" Smarzowskiego - POLECAM dochodziłam do siebie kilka dni.. do tej pory nie jestem w stanie obejrzeć go drugi raz.. 

Ale smutny klimat wprowadziłam:?

A my tu przecież mamy optymistycznie patrzeć na świat i dążyć do pięknych sylwetek:D

Buziaki:*

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    16 maja 2016, 16:45

    Czytałam co Ukraińcy zrobili na wołyniu- straszne. Kiedyś dziadek mojego męża powiedział ,ze z kozaka nie będzie polaka i chyba miał rację. A nasi rodacy to większośc to takie chorągiewki. Czytałam ostatnio kronikę ziemi lubelskiej i tam pisano o naszej miejscowości ,ze w 1945 roku mieszkańcy- podani z imienia i nazwiska witali chlebem i wódką Sowietów. I podawali adresy tych którzy byli niewygodni