Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 dni do wyjazdu, 86 dzień SD


Nie chudnę. Waga stoi.

Zdecydowanie mniej się ruszam. Weekend spędziłam w Legnicy u Przyjaciółki. Mój chrześniak miał 7 urodziny(klaun)(balon).

Nie jem dużo. Ale nie trzymam się niestety na 100 % diety. Kcal wychodzi ok 1800. Dwa dni jestem na ścisłej Vitaliowskiej, dwa jem po prostu więcej, Ale zdrowo. Cały czas piję wodę -  i zawsze 2 szklanki od razu po wstaniu. Nie podjadam. Nie jem w nocy. Nie solę.  

Po wakacjach wracam na właściwe tory. Planuję tak jak jest na pasku schudnąć jeszcze 7 kg. Potem jeszcze z 4 kg.

Na wakacjach także nie zamierzam tylko leżeć. Mam jak zwykle dalekosiężne plany:D. Francja to zwiedzanie - Cannes, Monaco oraz starożytne miasteczko Eze. Jak paliwa starczy:D Potem tydzień w Szwajcarii i Alpy Berneńskie - więc już mamy zaplanowane przynajmniej trzy wycieczki w góry. Może najwyższego szczytu nie zdobędziemy jak Adaś Bielecki:D ale damy sobie wycisk. Ponieważ mamy noclegi nad dwoma jeziorami - to i pływać będę dużo - co kocham:D.

No, cieszę się:D

Buziaki:*