Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Któryś tam dzień..


Jestem chora drugi tydzień. Siedzę w domu. Nie mam siły na nic. Jakoś psycha też siadła:? Spałabym cały dzień i .. jadła. Bo ja będąc chora - jem. Pamiętam kiedyś przez tydzień przytyłam ponad dwa kilo:D Teraz pilnuję się, pilnuję. Natomiast nie mam siły dla siebie osobno gotować. Jem to co mam w lodówce - wczoraj na kolację kromka chleba ze smalcem:D trochę sałatki jajecznej i (alkohol) Nie kopiujcie tego menu;)

Przeczytałam wreszcie książkę Roberta Scotta. Drugiego zdobywcy Bieguna południowego. Wyprawa skończyła się niestety dla niego i jego towarzyszy tragicznie. Opisuje dzień po dniu trudy przebywania w skrajnych warunkach. Na Biegunie południowym może dochodzić do -90 stopni Celsjusza. Przymierzałam się do niej przez kilka miesięcy. Ma ponad 600 stron. Chciałam też obejrzeć serial, ale nigdzie nie mogę go znaleźć. Ponoć świetny. Rozwiązuję quizy. Przymierzałam się wczoraj po raz któryś do testu na iq. Ale poległam na drugim pytaniu - żadna moim zdaniem odpowiedź nie pasowała. ]:>

Dziś grzecznie dietkowo. Mam więcej siły i wezmę się z przygotowanie posiłków wg planu.

7 marca - start:D

Buziaki:*

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    7 marca 2017, 14:28

    Zawsze podziwiam takich zdobywców. Zdrówka zyczę. Ja wróciłam do pracy niedoleczona i kaszel mi wrócił.