Nie wiem od czego zaczac..moze od tego, ze wczoraj odeszla jedyna osoba ktora tak bardzo kochalam.
Znalismy
sie 5 lat, poznalismy sie w grze potem pisalismy sobie tak przez 3
lata. Potem postanowil do mnie przyjechac..jak przyjechal to zostal az
do wczorajszego dnia. Czyli 1,5 roku.
Od tamtego momentu spedzalismy
kazda wolna chwile razem, kazde sweita, kazde rpzerwy, kazdy czas
wolny...wszystkie weekendy i nie tylko. Spedzilismy 2 wspolne Wigilie
nawet. Bylismy razem nad morzem na wakacjach. On poznal cala moja
rodzine, ja poznalam jego rodzine. Jak przychodzily weekendy zawsze
przyjezdzal juz na caly i zostawal u mnie na noc. Bylo
idealnie...odliczalam dni do kazdego spotkania, tesknilam bardzo.
Kochalam go ogromnie i kocham nadal. Psulo sie miedzy nami od jakiegos
pol roku. Klotnie, zrywania... Ale zawsze wracalismy i mialam ciagle
nadzieje, ze bedzie dobrze...ze sie ulozy bo jak mialo byc inaczej skoro
on kocha mnie a ja jego?. Byly plany..Marzylam by juz sie szkola
skonczyla bym mogla na studia wyjechac do niego...Bysmy byli ciagle
razem...Bym miala go na wyciagniecie reki.
Wczoraj wszystko sie
skonczylo. Moja nadzieja cala odeszla... Ja taka zakochana odliczalam
dni do tego weekendu bo mielismy sie spotkac w koncu po 2 tyg. Plakalam
po nocach tesknilam bardzo. On podobno tez...tak pisal jeszcze 4 dni
temu. Ze kocha, ze brakuje mu mnie. Wczoraj powiedzial, ze przestal mnie
kochac i nie wie kiedy. Czyli mnie oklamywal bo jak mozna odkochac sie w
ciagu 4 dni?... Poczulam sie jakby ktos wyrwal mi serce... Poczulam sie
jak totalna idiotka, chcialam go miec tylko dla siebie kochalam go
ogromnie i kocham. Wszystkto moglo sie stac ale "juz cie nie kocham"?
...Nadal w to nie moge uwierzyc... Boje sie kjazdego kolejnego dnia bez
niego. W calym moim zyciu byl tylko on. Cale dnie rozmowy, caly czas
wolny z nim. A teraz? Przyjdzie weekend ja sama bede... i bede myslec co
on teraz robi.
Napisalam to bo musialam sie wygadac..wiem, ze
wiekszosc tego nie rpzeczyta bo troche dlugie no ale coz... Nie wiem co
mam z soba teraz zrobic... ehh ;(
dziubek95
10 marca 2012, 08:05kochanie ;* wiem ze jest ci ciezko..ale trzeba sie jakosc trzymac ;p bedzie dobrze musi być ;*