Już dwa razy chciałam sie podnieść i wrócić. Jest mi wstyd i jestem zła na siebie!!!. Skąd miałam taka siłę jak zaczęłam tą walkę?- Mocy przybywaj!!!
Kur.... a obiecałam sobie że nie odpuszczę:/ i co.........gówno!!!
Obecna waga ok. 70 kg (tzn. waha się między 69,7 a 70,5)
:(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
smerfetka2781
11 maja 2012, 10:36Miło,że wróciłaś. Nie poddawaj się.Wiem,że jest trudno,ale jaka za to nagroda! Jestem z Tobą!!!
.be7.
10 maja 2012, 22:21Aż Ty chudzino marudna :) Jesteś już bardzo blisko celu, już masz piękną wagę i BMI prawie wzorowe, wiem, w miarę jedzenia apetyt rośnie :) i chce się ważyć jak najszybciej jak najmniej :) ale spokojnie już wiesz, że potrafisz się odchudzać, po prostu święta wytrąciły Cię z planu. Teraz pięknie wracasz, zaplanuj posiłki, ruch i pomyśl co chcesz zrobić, żeby przybliżyć się do wymarzonego celu :) I działaj!
szagii
10 maja 2012, 14:29nie zawsze jest latwo.. postaraj sie, przemysl to sobie na spokojnie w wdrąż w zycie zdrowe odzywianie i ruch
MizEatAlot
10 maja 2012, 10:47To nie wstyd przyznać się do porażki, ale trzeba się wziąć w garść i walczyć dalej. Dziewczyno, która z nas tego nie przerabiała? W zeszłym roku o tej porze miałam już swoją idealną wagę i wszystko zaprzepaściłam, ale nie poddam się tak łatwo i Ty też się nie łam.
Ida87
10 maja 2012, 09:06Skąd ja to znam,jeszcze rok temu ważyłam ponad 75 kg,ale powiedziałam sobie dosyć! Mimo ze leżałąm prawie całe wakacje z nogą w gipsie,schudłam 5 kg a potem po pare gram tygodniowo i co ?Mam teraz -8 kg,a przecież połowe życia rzygałam,obżerałam się i i mordowałam się ćwiczeniami. Podejdź do tego na luzie,nawet kilogram miesięcznie powoli a do skutku.
karolinar202
10 maja 2012, 09:01Mam to samo ,jem wszystko juz ,tyle dobrze ,ze cwicze ! I ja sie wiec pytam ,gdzie nasza silna wola ??? Ja wiem ,ktos sie nie bal przyszedl i zajebal !