Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...na wadze znow mniej!


radosc przeogromna kiedy rano zobaczylam wynik na wadze...,a dzisiejszy dzien jak na razie taki sobie...
w przedszkolu sniadanie zapoznawcze mojej corci,nie tego oczekiwalam ,no ale trudno...ok 10:00 3/4 precla,na szczescie podano rowniez twarozek z ziolami,popijane woda,bo byla jeszcze kawa ,ale ja pije.
13:45 krazek ciemny wasa z wedlina,salatka(pomidor,ogorek,cebulka,centymetrowy krazek fety,szczypta vegety,lyzeczka majonezu)i tak wszystkiego nie zjadlam ,ogorek byl jak gabka wiec go wyrzucilam,a i jeden maly placek ziemniaczany,smazylam dla dzieci i sprobowalam,smaczne mi wyszly,ale az tak bardzo nie tesknie za nimi,za slodyczami tez nie,zaluje ze nie zapisalam sobie od kiedy nie jem slodkosci,sama nie wiem jak dlugo ich nie jem,czasem nachodzi mi chec na cos slonego ale nie ulegam...,po poludniu spotkalam sie z przyjaciolka,wypilysmy po 2 cherbaty zielone ,w miedzyczasie popijalam wode,sprzatnelam mieszkanie...,a ok 20:00 zjadlam platki kukurydziane na mleku...,dzisiejsze menu nie zadowala mnie ale to byl troszke zdezorganizowany dzien wiec jutro postaram sie zeby wszystko (posilki)byly o czasie ,a teraz poloze dzieci spac i zrelaksuje sie przed tv....
  • agus2003

    agus2003

    9 lipca 2009, 20:47

    Ja plackom ziemniaczanym to bym uległa, nie ma siły! Pozdrowionka!!!

  • SzukajacaSamejSiebie

    SzukajacaSamejSiebie

    9 lipca 2009, 09:59

    aiii, mi tez zawsze dzien rozwala takie male sprawy i na jedzenie czasu nie ma;/ ale co do kolacji- nigdy nie jedz platkow na kolacje, to sa same cukry! rankiem okay, ale wieczorem zastap je serkiem wiejskim lub innym bialeczkiem;-)