Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szczesliwa niedziela...


jestem zmieszana bardzo ,nie wiem co myslec ,czy sie cieszyc czy nie....,mianowicie dziasiaj moja waga pokazala rowno 55 kg,co oznacza ze przez jeden dzien glodowki stracilam 600 gr???,niby sie ciesze bo ok 5 lat temu ostatni raz tyle wazylam,ale jakby to do mnie nie docieralo....

Bardzo sie tez zmartwilam bo normalnie na sniadanie zjadalam 1,5 ciemnej bulki z ziarnami a dzisiaj ledwo jedna buleczke zjadlam i to na sile bo juz po polowie bylam pelna...,rozumiem ze zoladek sie skurczyl ale dlaczego nie moglam jesc ze smakiem?,ledwo lykalam to jedzenie ,tak jakby mnie odzucalo od jedzenia ,przelyk mi sie kurczyl i sniadanko tak na prawde nie bylo przyjemne...dlaczego???,na dodatek juz po jedzeniu nie najlepiej sie czulam,spodziewalam sie zupelnie odwrotnej reakcji,ze po glodowce bede miala chec rzucic sie na jedzenie i pochlone go nie wiem jak duzo...

Szukalam na forum czegos o jednodniowych glodowkach ale nie znalazlam,moze zle szukalam ,moze nie tam gdzie trzeba....,nie wiem....,mam tylko nadzieje ze jeszcze dzisiaj bede jesc normalnie ,bez oporow i problemow z przelykaniem....

Szczerze piszac troche mnie to przerazilo...,pomyslalam o ludziach ,ktorzy potrafia nie jesc przez kilka dni,to straszne byc glodnym i nie moc niczego przelknac...,bardzo im wspolczuje....

Mam nadzieje ze moje reakcje poglodowkowe sa "normalne "i ze wszystko wroci do normy...

Milej niedzieli....
  • patih

    patih

    29 listopada 2009, 11:39

    jeśłi cię to niepokoi to tego nie rób

  • peggyy

    peggyy

    29 listopada 2009, 11:22

    oj jak ja ci zazddroszcze tyle co ty teraz to bede wazyla jak dobrze pojdzie za rok ale mysle ze wazne jest to zeby cos robic ze soba a nie tylko jeczec pozdr