...dopiero co narzekalam ze znow poniedzialek i trzeba wczesnie wstawac,a tymczasem jutro juz czwartek...,i za chwile znow weekend...,w takim tempie nie wiem czy zdaze wszystko do swiat przygotowac....
Zamierzam od jutra rana wziac sie za porzadki,odprowadze dzieci...ok 8-mej bede w domu ,zjem sniadanko,wlacze muzyke i wezme sie za robote...
Dzisiejsze jedzonko bylo ok,pochodzilam znacznie mniej niz wczoraj ale w normie,na obiad robilam ryby w panierce bez maki,bylo pyyyycha ale dzieci na kolacje zjadly to co w zapasie mialam,zastanawiam sie czasem czy gdybym usmarzyla caly kilogram filetow to tez nic by nie zostalo na nastepny dzien....,oczywiscie bardzo mnie cieszy ze moje skarby tak bardzo lubia ryby bo to przeciez samo zdrowie,tylko ze ja tez mialam chec ale sie nie zalapalam....,to nic jutro znow zrobie rybki....
Siedze sobie,cos tam skrobie (hihi zrymowalo mi sie),podjadam dzieciom slonecznik(bez lupinek,a co za tym idzie bez soli...,wiec zdrowiej)i mysle o jedzeniu,choinka normalnie jestem glodna,pierwszy raz od bardzo dawna o tej porze poczulam glod...,tylko dlaczego?
Zrobie sobie cieplej zielonej cherbatki,poslucham muzyki i pojde spac...
Dobrej nocy...
peggyy
3 grudnia 2009, 19:37coo sadzisz o takiej rybie ze sklepu tzn jakies paluszki rybne czy cos i pieczone w folii nie wiem jak to rozpatrzec pod wzgledem dietetycznym...mi tez szybko mina tydzien zajecia ktore teraz mam nauczelni bardzo mnie wciagaja pierwszy raz nauka sprawia przyjemnosc:)) pozdr
IfCatchDream
2 grudnia 2009, 21:25dobranoc :)