Bez motywacji, zmulona, zdołowana wkurzona, doszłam do wniosku, że bieganie wydzieli mi troche endorfin i mi sie poprawi. Z tymi endorfinami cienko ale nie powiem jest lepiej. Nie można się poddawać, teraz chyba jest mój czas, chce wszystko zmienić. I nie chyba a na pewno. Zakwasy po wczoraj są mega ale przynajmniej dają mi wrażenie, że coś robie.