Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Woda z butelki czy woda z kranu?

Ja troszkę tej i tej piję, jednak jeśli z kranu to przegotowaną i ostudzoną, nie ma co kasy wydawać na butelkowe.

Żeby jeszcz mieć kran z gazem bo ja lubię gazowaną. Ale w dzieciństwie to przeciez tylko w uzyciu kranówa była, koniecznie zimna. Podobno to samo moża powiedziec o produktach jogurtopodobnych - nabijanie kasy a nas w ...butelkę , sugerując zdrowotne właściwości.

w Gdańsku woda jest bardzo dobra prosto z kranu, ja mieszkam w dzielnicy, która ma ujęcie wody z doliny wśród wzgorz morenowych i podobno jest najzdrowsza. Podobno bo ja jej nie moge pić.....smakuje mi ziemią i nie moge się do niej przekonać. MYśle, ze to jednak tylko przyzwyczajenie umysłu i gdybym się uparła to piłabym z kranu :) Tylko jak przekonac o tym swoje szare komórki ???

Ja też piłam z kranu, ale odkąd mieszkam w Wawie, to faktycznie woda tam jest paskudna i piję tylko przegotowaną, czasem kupię Muszyniankę, ale ogólnie jestem zdania, że nie ma co wydawać kasy niepotrzebnie.

Ja piję z kranu, ale przegotowaną, ze względu na kamień! No i kasę.... Jak już piję butelkową, to Cisowiankę!

Ja piję wodę z kranu ;) Przegotowanej nie lubię a butelkowanej nie kupujemy ;)

To pewnie zalezy gdzie.Mieszkajac w Bielsku -B mielismy filtry pozakladane i pilismy z kranu,ale bez filtra nie odwazylabym sie:-)Tu mamy wode z gor-krysztal.Tyle,ze kamien straszny...Ale na pewno zdrowsza od butelkowej.