ja właśnie powoli odzwyczajam się od miesa, wędlin...
przechodzę w zupełności na większą ilość ryb.....
ostatnio dużo słyszałam na temat mięsa w diecie.... lekarze "nowego pokolenia" zalecają aby jeść go jak najmniej... to pożywka dla raka....
mojej koleżanki z pracy synek 12-letni od 5 lat od kiedy "zakończono" leczenie raka nie je mięsa....ma super wyniki i dobrze się czuje....
nie mówię że już nigdy nie skubnę kawałka mięsa...nie wiem............
ale na pewno będzie to rzadkością....
narazie wprowadzam do mojego domu nowy schemat żywienia...
eliminuję parówki, wędliny, kurczaki.....
jest tyle smaczniejszych rzeczy do jedzenia...wkońcu to sobie uświadomiłam.... ale lepiej późno niż wcale.......
artsemaco
19 lipca 2013, 08:08
Przerażające :/
jolakosa
19 lipca 2013, 08:06
generalnie to jestem za tym żeby mięsa nie jesć aczkolwiek nie uważam się 100% za wegetariankę ponieważ raz na jakiś czas zjem pierś 2 -3 razy w miesiącu, schaba raz na 3 miesiace raczej nie częściej ...i od czasu do czasu naprawie baaaaaardzo rzadko kiełbase z grila to tyle mojego mięsnego życia , aa i salami rodzinne z intermarche to jem częściej ,pamietam jak byłam mała i mama wciskała mi kiełbase do buzii ...jejka chyba z 5 lat miałam moze mniej
Zwierzęta biedne są , ale niestety nikt tego nie zmieni
katrishka93
20 lipca 2013, 13:27Straszne :(
WildBlackberry
19 lipca 2013, 09:12ja sie zastanawiam nad tym, aby zostac jaroszka (bo z tego co wiem takie osoby mieso ryb i drobiu moga jesc...)
Caatty18
19 lipca 2013, 08:26Dałaś mi do myślenia ...
grucha81
19 lipca 2013, 08:18ja właśnie powoli odzwyczajam się od miesa, wędlin... przechodzę w zupełności na większą ilość ryb..... ostatnio dużo słyszałam na temat mięsa w diecie.... lekarze "nowego pokolenia" zalecają aby jeść go jak najmniej... to pożywka dla raka.... mojej koleżanki z pracy synek 12-letni od 5 lat od kiedy "zakończono" leczenie raka nie je mięsa....ma super wyniki i dobrze się czuje.... nie mówię że już nigdy nie skubnę kawałka mięsa...nie wiem............ ale na pewno będzie to rzadkością.... narazie wprowadzam do mojego domu nowy schemat żywienia... eliminuję parówki, wędliny, kurczaki..... jest tyle smaczniejszych rzeczy do jedzenia...wkońcu to sobie uświadomiłam.... ale lepiej późno niż wcale.......
artsemaco
19 lipca 2013, 08:08Przerażające :/
jolakosa
19 lipca 2013, 08:06generalnie to jestem za tym żeby mięsa nie jesć aczkolwiek nie uważam się 100% za wegetariankę ponieważ raz na jakiś czas zjem pierś 2 -3 razy w miesiącu, schaba raz na 3 miesiace raczej nie częściej ...i od czasu do czasu naprawie baaaaaardzo rzadko kiełbase z grila to tyle mojego mięsnego życia , aa i salami rodzinne z intermarche to jem częściej ,pamietam jak byłam mała i mama wciskała mi kiełbase do buzii ...jejka chyba z 5 lat miałam moze mniej Zwierzęta biedne są , ale niestety nikt tego nie zmieni