Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
super jedzenie w sanatorium czyli niech żyje wege
:)

Witam .

Od kilku dni kolejny raz jestem w sanatorium . Oczywiście jestem na diecie wege .Tym razem bez mięsa i bez mleka i jego przetworów ale za to jem jajka.. Dostaję mnóstwo warzyw i olbrzymie porcje różnych wege specjałów. Przy stole wzbudzam lekka zazdrość, bo inni otrzymują dużo mniejsze porcje. dzielę się jedzeniem  z współbiesiadnikami .Od dawna przecież wiadomo, że jeszcze nikt nie najadł się na diecie roślinnej normalną porcją więc dostaję 2-3 razy więcej jedzenia :). Już jedna z Pań przy stole stwierdziła ,że ma mięso w nosie i w poniedziałek idzie do lekarza ,żeby zmienić dietę na wegetariańską. Chcąc mieć taka dietę w sanatorium trzeba powiedzieć lekarzowi przy pierwszej wizycie, że nie je się mięsa i to wystarczy. 

Miłego wieczoru 

ps. Pewnie w kuchni klną ale rozpieszczają mnie róznymi smakołykami. Dziasiaj zrobili mi kotlety z selera panierowane.genialne w smaku.