Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 20


Hej!

Co u was słychać? Ja dzisiaj siedziałam prawie cały dzień w domu, trochę posprzątałam coś, potem wieczorem tylko pojechałam do biblioteki na chwilę. Stresuję się jutrem :( Będę miała rozmowę roczną z szefem, oceni moją pracę z całego roku i przełoży się to na moją roczną premię, mogę dostać o 0 do 130% trzymajcie kciuki za dobry wynik :D

śniadanie: jedna kromka ciemnego chleba, posmarowana cienko pasztetem pieczarkowym, ogórek świeży, pieprz, troszkę parmezanu. 2 pomidorki koktajlowe, troszkę sałaty + sporo pieczarek, trochę cebuli + jedno jajko i to wszystko razem zasmażone na oliwie. Trochę bazylii i ziół prowansalskich

II śniadanie: smoothie jarmuż jabłko mango + batonik musli 130kcal

obiad: sałata, makaron penne z sosem pomidorowym z pieczarkami, cebulą, kurczakiem i papryką + zioła, pieprz

kolacja: sałatka z pomidorkami koktajlowymi, grzankami zołowymi, jajkiem, szczypiorkiem i sosem takim dressingowym. 

Sporo dzisiaj czytałam o wiszącej skórze po odchudzaniu. Czy któraś z Was tego doświadczyła? Macie jakieś super ekstra sposoby na to? Oczywiście oprócz wolnego chudnięcia, picia wody, ćwiczeń, ujędrniających kremów bo to to wszystko wiem :)

Pozdrawiam ciepło :*


  • dominoa

    dominoa

    21 stycznia 2020, 15:53

    udało się ? już po rozmowie ? pozdrawiam

  • justi_cb

    justi_cb

    21 stycznia 2020, 06:42

    Bardzo apetycznie to Twoje jedzonko wygląda :) trzymam kciuki za rozmowę z szefem i oby Cię docenił!

  • cudmalinka

    cudmalinka

    21 stycznia 2020, 01:55

    Apetycznie dziś u Ciebie było :) według mnie masz tą smykałkę do gotowania i przyrządzania posiłków :D

  • przymusowa

    przymusowa

    20 stycznia 2020, 23:04

    To dobrze, że się najadasz, bo przy ciągłym poczuciu niedosytu większość (prędzej czy później) odbije sobie z nawiązką a to się dobrze nie kończy. No i pojawiają się wtedy sławetne "zachciewajki" które też dobrze nie robią. Trzymaj się i trwaj w zdrowszym bo, zwłaszcza że młodziutka jesteś, warto :)

  • przymusowa

    przymusowa

    20 stycznia 2020, 22:25

    Zapytam z ciekawości tak, jak zapytałabym swoją córcię: "Dziecko, czy Ty się tym najadasz?". Takie śniadanie by mi tylko rozdrażniło żołądek i za godzinę już bym czegoś szukała a w moim przypadku to by było najgorsze z możliwych rozwiązań:)

    • alexxxo

      alexxxo

      20 stycznia 2020, 22:53

      Gdybym chodzila glodna to juz dawno bym sie poddala i zamowila sobie pizze tak jak robilam to wczesniej. Nigdy nie jadlam duzo - jadlam po prostu bardzo niezdrowo, mimo wszystko nie mam jakiegos rozepchanego zoladka. Akurat snidaniem sie najadlam, nie tak zeby sie przejesc, ale jem tak by nie czuc juz glodu. Tak podobno powinno sie robic