Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Św. Medard się zbliża


Wczoraj nic mi się nie powiodło. Post o chlebie i wodzie ładnie Zaczęłam, ale po południu przyszły nerwy( sytuacja rodzinna ) , nie wytrzymałam i rozjechałam się . Nawet nie będę pisać, ile tego zeżarłam, bo się wstydzę.

Za bardzo się chwaliłam, trochę pokory nie zaszkodzi …
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸      

  Dzisiaj w nocy trochę padało, trawa na ogrodzie znowu urosła, kwitną róże i dojrzały Czereśnie - niestety są wysoko , ale ptaki się radują. 
Dzień jest pochmurny i wilgotny .  No cóż, św . Medarda jest dopiero 8 czerwca, ale już kapie 😀 w Czechach mówi się , że jak na Medarda kapie, to kapie dalszych 40 dni .  

😀😀😀😀😀😀🌺🌸🐞🐸🐸🐸🐸🐸🐸

  • tara55

    tara55

    5 czerwca 2024, 17:08

    Zapomnij co było. Pojutrze będzie kolejny post piątkowy. 🙂 U mnie chmurzy się. Chcę wyjść, ale boję się, że deszcz spierze mi dupinę. 😆

  • czerwona_kuropatwa

    czerwona_kuropatwa

    1 czerwca 2024, 18:51

    Też zajadam stres i też wstyd ile potrafię na jedno posiedzenie wciągnąć. No nic, mleko się rozlało, teraz tylko trzeba pilnować, by się za często tak nie działo i będzie sztos 🙂

  • misiak1962

    misiak1962

    1 czerwca 2024, 08:51

    Ja mam podobnie ,że stresu zjem bardzo dużo i nie mogę się opanować .Dopiero jak się wyciszę opamiętanie przychodzi ,pozdrawiam