Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podnoszę się


Mój organizm jest dziwny jak powiedziałam sobie że pasuje i nie walczę więcej-  na mojej wadze małe spadki ☺. Będę dalej tkwić w tym stanie,  zobaczymy co będzie. Do pracy dalej zabieram moje pudełka z ll śniadaniem i obiadem. Generalnie idę na łatwiznę w przygotowaniu obiadu  standardowo  warzywa na patelnie, kurczak i ryż. Od miesiąca pije regularnie pokrzywe i na moje problemy skórne bratka może to jakieś złudzenie ale wydaje mi się że jest lepiej. Dziś zaparzyłam jeszcze siemie lniane. Naczytałam się tyle dobrego o piciu lnu oraz o mocy czarnuszki. Czarnuszke wypróbuję innym razem. 

Wczoraj przygotowałam zakwas na chleb, właściwie to drugi raz bo pierwszy mi zupełnie nie chciał rosnąć pewnie nie miał dobrej temperatury do rośnięcia i użyłam mąki żytniej razowej.                             Dziś pierwszy raz kupiłam mandarynki już   przez to poczułam święta. 

Miłego spokojnego wieczoru ❤