Wytrzymałam 3 tygodnie. Tak sobie myślę, ze nawet dobrze mi idzie, chociaż czasami mam wrażenie, ze za szybko chudnę. Trochę nie stosuje sie do diety bo jem mniej, nie mam ostatnio czasu na taką normalną obiadokolację, więc tylko zjadam cos podobnego jak na lunch, albo jakąś kanapeczkę z chlebka waza. Zaczynałam od 67 kg, nawet było chyba kilka gram ponad, a dzisiaj rano 64 kg :)
Czuje sie fantastycznie, nie tak jak przy poprzednich dietach, mam tylko nadzieje, ze pozostanę przy swoich postanowieniach dobicia do 57 kg, a później nie popuszczę wodzy fantazji wyżerając wszystko co stanie na mojej drodze.
Mam nadzieje, że bede konsekwentna i bedę pielęgnować dobre nawyki :)
adaewelina
17 marca 2011, 14:12Ci idzie:):):):)
TanCerca
17 marca 2011, 14:07trzymam kciuki :)
xXxCialkoJakTaLalaXxX
17 marca 2011, 13:58Tak trzymac :)