Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 3


Wczoraj jadłam całkiem nieźle. Zamiast podwieczorku znów zjadłam kutie, (Tym razem 4 łyżki.) Na szczęście więcej kuti już nie ma. Nie dałam rady zrobić sobie osobnego obiadu, dlatego zjadłam pieczonego łososia z warzywami ze wszystkimi. Reszta posiłków poszła zgodnie z planem.

Mogę się jeszcze pochwalić, że wypiłam ponad 1,5 litra wody. To mnie naprawdę cieszy, bo mam z tym duży problem:).