Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#2 SD wege


Hej!

Jakby ktoś się obawiał to udało mi sie wczoraj wrócić do domu!!! 

Dieta zgodnie z rozpiską. Wieczorem do meczu  jadłam czereśnie i możliwe ze zjadłam ich trochę za dużo (rozpiska mówiła 280 g),  bo nie czułam głodu po posiłku.  Ale tak grali, że musiałam sobie jakoś osłodzić :-)

Odkąd jestem na diecie, po każdym posiłku czuję lekki niedosyt, ale spokojnie wytrzymuje do kolejnego. Najwyraźniej mój organizm był dotychczas w ciągłym stanie przejedzenia. Oswajam stan delikatnego niedosytu. Dziwne uczucie jeszcze się nie lubimy :).

A dziś do pracy mam dhal z fasoli  pachnię jak to się mówi "obłędnie"!!!!

Dziś do pracy samochodem - rest. 

No to dziś walczymy dalej? :-)