Mój wielki powrót po podwójnej ciąży i wielkie ważenie. Ogólnie w ciąży przytyłam 25 kg a dzisiaj ważę 67, 16 kg mniej. Od poniedziałku ćwiczę Skalpel Chodakowskiej i ćwiczenia na brzuch Mel B. Dzisiaj nie mogę cały dzień w domu z łóżka nie wstaję, jedna z córeczek w ogóle nie chce jeść, drugiej się non stop ulewa a ja z mężem przy telewizorze. Mam wyrzuty sumienia ale zaczęłam już ćwiczenia ale po prostu chyba potrzebny jest dzień przerwy żeby naładować akumulatory. Prowadzenie tutaj pamiętnika jest dla mnie terapią na złe dni, bo zaglądam tutaj wtedy jak mam naprawdę depresję, wielkiego doła i pomaga mi to, że tu podzielę się ze wszystkimi ale jednocześnie anonimowo swoimi problemami. Oczywiście to nie jest jedyny mój problem ale jednak przeważa nad moim samopoczuciem i nad tym jak ten dzień się potoczy. Moment kiedy zobaczyłam swoją wagę miesiąc po porodzie to był szok, schudłam 10 kg 2 lata temu i wiem jak ciężko było zacząć i utrzymać się w diecie i ćwiczeniach. Moim celem do poniedziałku jest ważyć 54,5 kg. Jeszcze wczoraj wieczorem na wadze było 55,0 kg ale niestety zjadłam w McDonaldzie i tak się to skończyło, że w tym momencie ważę 66,6 kg. Jeszcze tylko 2 dni ale wiem, że się uda, musi. Bo się załamię i ciężko się będzie znowu podnieść.
your_choice
5 lipca 2014, 21:00Wczoraj wieczorem 55, a w tym momencie po Maczku 66 ? wtf ? ;O
SylwiaOna
5 lipca 2014, 20:24Nie rozumiem....jednemu dziecku sie ulewa drugie nie chce jeść a wy przy telewizorze?? wtf??:o