1. Na dobry początek słowa mądrości Garfielda
Z jednej strony zabawne a z drugiej prawdziwe. Znów miałam prawie bezsenną noc (położyłam się o 5 i spałam do 12) więc szperałam sobie w pamiętnikach. Trzeba przyznać, że na vitalii jest sporo niedożywionych osób. Jedzą sobie po 600, 700 w przypływie emocji nawet i 800 kcal i zdziwione, że nie chudną. Ich organizm jedzie na trybie awaryjnym a metabolizm jest wolniejszy od mojego ślimaka na pasku (o ile to możliwe), ale nie przetłumaczysz, że te 1200kcal to takie minimum. Chyba nigdy nie przestanie mnie to tak wkurzać!!! Oby takie osóbki uczyły się na własnych błędach i oby te błędy nie były zbyt bolesne w skutkach.
2.Słowa mądrości mojego taty.
Nie wspomniałam Wam, że ostatnio tata wpadł na 2 dni i działał mi na nerwy. Ciągle łapał mnie za brzuch i rzucał tekstami w stylu: "Córcia,ale się z Ciebie laska robi, ale gdzie tu jeszcze". Jak ja bym sama nie wiedziała, że przede mną jeszcze miesiące pracy. Ale trzeba przyznać, że mimo nieumiejętnych komplementów martwi się o mnie chłopina. Ledwo wyjechał z domu a już do mnie dzwoni:
-Dziecko dobrze się czujesz? Czy Ty nie przesadzasz?
-Tato o co Ci chodzi? Ledwo wyjechałeś z domu, więc nie zdążyłam jeszcze spaść ze schodów czy wejść pod ciężarówkę.
-W radiu mówili,że za szybko chudniesz.
-No patrz ojciec ledwo zrzuciłam 4 kg a już o mnie w radiu mówią. Pnę się po szczeblach kariery.
-Mówili o babce, która ważyła 120kg, schudła do 80kg a teraz waży 140 kg, bo ją jakieś efekty dopadły.
-Tato, efekt jojo.
-No właśnie o tym jaju tez coś mówili,że trzeba na nie uważać.
I weź się dogadaj z chłopem w temacie odchudzania. Zapewniłam zmartwionego tatusia, że wszystko jest ok i będę uważać na wszelkie jaja, które mogą mnie dopaść. Kochane pamiętajcie o jaju czy joju jak kto woli, które tylko czai się, żeby zaatakować nas po diecie. Już nasza w tym głowa, żeby je na dzień dobry znokautować;)
3. Meczowo
Oglądając dzisiejszy mecz byłam przepełniona dumą. Nie, nie to nie przez naszych zawodników. Broń Boże. Zawsze przy meczu towarzyszyło mi piwko, paluszki, chipsy. Kiedy siadałyśmy z mamą do oglądania piłki stolik musiał być zastawiony. To była taka nasza tradycja wprowadzona przez chłopaków. Ogólnie kiedy oglądam mecz mam w sobie więcej pierwiastka męskiego. Pije piwo, opycham się chipsami, wyzywam, wściekam się. Dziś nie było piwa i chipsów za to wyzwisk co niemiara. Doszłam do wniosku, że po co oglądać filmy z różnych kategorii skoro wystarczy mecz naszej reprezentacji. W jednym miejscu mamy komedie, dramat, horror. Komentatorzy wprowadzają elementy bajki i sci-fiction. I to wszystko w zaledwie 90 minut. Oby więcej takich emocjonujących spotkań.
4.Dietowo
Wypada skrobnąć coś o diecie. Trzymam się, jest smacznie i zdrowo. Dziś w mojej kuchni królował łosoś. Zrobiłam też bardzo pikantną zupę krem selerowo-marchewkowy mojego dziwnego pomysłu. Wyszło całkiem smacznie. Ćwiczeniowo dziś było duuuużo gorzej, ale jutro sobota, więc nadrobię. Pewnie gdybym nie przespała połowy dnia miałabym więcej energii. Dlatego teraz czas sie zbierac do spania, bo już 1.00;/
5 Słowo na do widzenia a raczej na dobranoc
NIE PRZESTAWAJCIE POSUWAĆ SIĘ NAPRZÓD!!!
DROGA JEST DŁUGA, ALE WARTA NASZEGO POŚWIĘCENIA!!!
slooneckoo
23 marca 2013, 20:15pocieszny ten Twój tata :D
yorka86
23 marca 2013, 19:23hehehe Tata rulezzz :D w ogóle najlepsze są laski co z 53 odchudzają się do 47 :D no ale cóż może faktycznie czuja potrzebę zrzucenia zbędnego balastu ;))) albo jest tu koleś co niby się odchudza ale jego notki bardziej zapodają na wzór romantycznego kochanka, po czym dodaje zdjęcie ... brzuch wciągnięty .. jeszcze chwila i trzeba by było go reanimować lol .... uhhh co do reprezentacji to szkoda gadać :D buziaki szczypiorku :**
nutellowaMuffinka
23 marca 2013, 17:15no ta sława...omnie w radio jeszcze nie mówią ;P
Agata1994
23 marca 2013, 13:12hahaha niezły tata xD Powodzenia z dietka i ćwiczeniami! :**