niby trzymam sie wszystkiego,ale zaczynam od 2-3 dni mieć straszne napięcie. Nic nie pomaga ćwiczenie, bieganie. Jestem zmęczona, a to powoduje jeszcze większe rozdrażnienie. To jest jakiś koszmar . Zaczynam krzyczeć na mojego synka chociaż zachowuje sie jak każde dziecko, wcale nie gorzej. Nie mam bladego pojęcia jak sobie z tym poradzić i strasznie mnie to dołuje.
patih
18 stycznia 2015, 19:16znam to, bezsilne wyżywanie sie na dziecku, krzyczymy, choć to takie głupie :(
Anadiii
17 stycznia 2015, 14:49Dzieki za cenna wskazówkę.poobserwuje to.
meartyna881008
17 stycznia 2015, 13:44A może jakieś produkty działają na Ciebie drażniącą? Ja źle czułam się po zjedzeniu mięsa. Przeszłam na wegetarianizm i czuję się b. dobrze.