trzymam sie coraz gorzej. Odpuściłam wieczorne niejedzenie i ćwiczenia, podjadam słodycze. Posiłki jeszcze w miarę trzymam, ale wody pije mniej. Waga dzisiejsza po 2 miesiącach to ciut ponad 71 kilo. Jeszcze mam jednak nadzieje na zobaczenie 6 z przodu. Myśle ze to wszystko przez stres. Praca , rozprawa w sadzie o alimenty. Strasznie mnie to gniecie. Planuje powrót do ćwiczeń. Chciałabym od dzis.