Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szumne wejście i kłody pod nogami rwącymi się do
ćwiczeń na wstępie :(


Parę słów Kochane, bo po wczorajszym dniu dziś miało być pięknie i w ogóle. Niestety rano chciałam trochę odśnieżyć i jak mnie nie zaczęły boleć plecy, przy samej pupie, to myślałam, że łopatę ugryzę. Wczołgałam się do domu i sadowie się na podłodze prawie cały dzień bo tylko tam mi jako tako w miarę wygodnie. Nie ma jednak za dobrze bo zagryzając zęby drwa musiałam nanosić i w ogóle swoje obowiązki jednak mam. Ledwo żyję, aż podbrzusze mnie całe boli a chodzę powykręcana jak Quasimodo,  na szczęście dzwonił A, że nie ma wyjazdu i wróci  na 21, choć normalnie miał wrócić w sobotę. Nie ma tego złego... pomoże mi! Kończę bo ciężko mi się pisze w tej pozycji w jakiej mogę w miarę wytrzymać. Jutro może będzie lepiej, trzymajcie kciuki. Plus taki, że z tego bólu wypocę trochę tłuszczu i jeść mi się nie chce! Mało tego dojście do lodówki nie jest takie proste
Papatki
  • Renesamee

    Renesamee

    21 stycznia 2013, 10:49

    Słonko to bóle od kości ogonowej pomaga tylko rozgrzanie i prochy! Buźka!

  • gilda1969

    gilda1969

    17 stycznia 2013, 18:42

    Pewnie się przesiliłaś:(

  • schmetterlingjojo

    schmetterlingjojo

    17 stycznia 2013, 18:14

    na pewno strzal czarownicy. jedyne skuteczne rozwiazanie to zastrzyk u lekarza. miewalam i to czesto. wiem, co to za bol. przykro mi