Witam Kruszynki
Przeglądanie zdjęć wpływa na mnie mobilizująco.
Mam ochotę się w końcu ruszyć...by wywalić te zdjęcia. Zaraz znajdę się i ja na takich zdjęciach:
Nie zdziwiła bym się, bo jak patrzę na siebie to nawet na wschodnią i zachodnią mogliby mnie rozbić.
Jestem jeszcze obolała. Dziś jednak zrobię delikatnie jakieś ćwiczenia dywanowe. Nawet nie dla celów odchudzenia tyłka, tylko żeby trochę lepiej się poczuć.
Jutro jadę do banku, kupię sobie jakąś płytę z ćwiczeniami jak będą.
Prościej byłoby zacząć biegać ale wiecie jak to jest
Nie to, żebym nie chciała, ale za gruba jestem by biegać. Śmieszne, prawda? Żeby schudnąć trzeba biegać, a ja nie mogę biegać bo jestem za gruba
Od jutra ostro bierzemy się za siebie. Jak ktoś ma ochotę się przyłączyć, to zapraszam. Razem raźniej. Główne zasady to:
1200kcal minimum 1600kcal maksimum
30-60 minut aerobik, taniec - cokolwiek od czego dupka maleje, a pot się leje
30 - 45minut ćwiczeń by poszczególne partie skóry nie ciągnęły się za nami
Picie 1,5 l płynów minimum
Śpimy minimum 6godzin dziennie - w sumie raczej nocnie (chcemy być chude, ale i piękne, więc sen jest ważny)
Słodycze są dobre ( a jakże) lecz ich nie jemy - raz w tygodniu coś tam można spałaszować w granicach rozsądku
Jeden dzień w tygodniu przerwa od ćwiczeń - nawet po nic się nie schylamy, co by skłonów nie robić
Jak ktoś nawali to nie słodzimy (na diecie nawet nie wypada) lecz jesteśmy szczere.
Po schudnięciu 5kg kupujemy sobie coś w nagrodę, np szminkę
Nie wiem co jeszcze ale jak ktoś będzie chętny to zapraszam, w razie czego możemy utworzyć grupę i w niej się udzielać. Jeśli nikt nie chce chudnąć z anamy to trudno, sama będę piękna na wakacje
Teraz spiszę na kartkę postanowienia i na lodówkę je pierdyknę, trudniej będzie się migać od postanowień jak będą kuły w oczy.
Papatki
Przeglądanie zdjęć wpływa na mnie mobilizująco.
Mam ochotę się w końcu ruszyć...by wywalić te zdjęcia. Zaraz znajdę się i ja na takich zdjęciach:
Nie zdziwiła bym się, bo jak patrzę na siebie to nawet na wschodnią i zachodnią mogliby mnie rozbić.
Jestem jeszcze obolała. Dziś jednak zrobię delikatnie jakieś ćwiczenia dywanowe. Nawet nie dla celów odchudzenia tyłka, tylko żeby trochę lepiej się poczuć.
Jutro jadę do banku, kupię sobie jakąś płytę z ćwiczeniami jak będą.
Prościej byłoby zacząć biegać ale wiecie jak to jest
Nie to, żebym nie chciała, ale za gruba jestem by biegać. Śmieszne, prawda? Żeby schudnąć trzeba biegać, a ja nie mogę biegać bo jestem za gruba
Od jutra ostro bierzemy się za siebie. Jak ktoś ma ochotę się przyłączyć, to zapraszam. Razem raźniej. Główne zasady to:
1200kcal minimum 1600kcal maksimum
30-60 minut aerobik, taniec - cokolwiek od czego dupka maleje, a pot się leje
30 - 45minut ćwiczeń by poszczególne partie skóry nie ciągnęły się za nami
Picie 1,5 l płynów minimum
Śpimy minimum 6godzin dziennie - w sumie raczej nocnie (chcemy być chude, ale i piękne, więc sen jest ważny)
Słodycze są dobre ( a jakże) lecz ich nie jemy - raz w tygodniu coś tam można spałaszować w granicach rozsądku
Jeden dzień w tygodniu przerwa od ćwiczeń - nawet po nic się nie schylamy, co by skłonów nie robić
Jak ktoś nawali to nie słodzimy (na diecie nawet nie wypada) lecz jesteśmy szczere.
Po schudnięciu 5kg kupujemy sobie coś w nagrodę, np szminkę
Nie wiem co jeszcze ale jak ktoś będzie chętny to zapraszam, w razie czego możemy utworzyć grupę i w niej się udzielać. Jeśli nikt nie chce chudnąć z anamy to trudno, sama będę piękna na wakacje
Teraz spiszę na kartkę postanowienia i na lodówkę je pierdyknę, trudniej będzie się migać od postanowień jak będą kuły w oczy.
Papatki
gilda1969
25 stycznia 2013, 11:38Ojojojjj... ja na Dukanie, to się nie moge przyłączyć tak całkiem ze względu na kalorie, ale reszta - jak najbardziej! No to dawaj łapkę - biegniemy razem do celu!
Renesamee
25 stycznia 2013, 01:57Dziękuję nawet juz się udzieliłam!!!! Moja kochana anamy nie zapomniała o koleżance!!! Jesteś dla mnie ogromną motywacją!!!! Mam nadzieję że kiedys znajdziemy czas by popisac na priv. Pozdrawiam i tak jak ty czekam na to kiedy będe mogła pobiegać!!! Buźka i powodzenia!!!
radomszczak
24 stycznia 2013, 21:49Ja chcę :) Zapisałam się do grupy.
Asieko
24 stycznia 2013, 20:58Zgadza się :-) Pamiętam ten komentarzMoze dzięki grupie zmobilizuję się do tego, zeby prowadzić pamiętnikChetnie przyjmę zaproszenie
Asieko
24 stycznia 2013, 20:47Chętnie się do Ciebie przyłączę; co prawda nie robię wpisów w utworzonym przeze mnie pamiętniku (założyłam go w 2011 roku, ale niestety nie udało mi się od tego czasu schudnąć-ważę 90kg); życzę powodzeniaPozdrawiam
Keira12
24 stycznia 2013, 19:16do ćwiczen sie moge przyłączyc ale na diete nie chce przejść :D nie dałabym rady :D
ankaper1967
24 stycznia 2013, 18:39No ja nie jem wlasnie ciasta odkad zaczelam cwiczyc. Nie pieke i nie jem. Ta babeczka byla jedna i to raz. Ale gdy tylko zaczne byc na diecie to natychmiast zaczynam piec i jesc ciasta. To taka moja podswiadomosc podla jakas. Nie umiem byc na diecie. Ale waga nie spada mimo braku cukru i cukrosci w organizmie. MOze ja juz nie schudne?
ankaper1967
24 stycznia 2013, 18:29Samo slowo dieta przyprawia mnie o apetyt i zwiekszone wchlanianie slodkosci. Jak jestem na diecie to pieke ciasta co drugi dzien i je wpierdzielam. Potem nie mam ochoty na cwiczenia bo grooba doopa blokuje sie w fotelu. Wiec nie nic z tych rzeczy. Ale kibicowac bede jak najbardziej. Nawet od czasu do czasu wg potrzeby moge kopa zasadzic. Caluski
ankaper1967
24 stycznia 2013, 18:27O kochana, cwiczyc to ja cwicze nawet codziennie. Ale co do diety to tu mnie masz. NIE DIETKUJE!!!!
chceschudnac233
24 stycznia 2013, 18:26Jakbym czytała o sobie:)Ja się chętnie do ciebie przyłącze:)