Po mozolnych próbach już kolejny dzień ćwiczeń zaliczony! Jestem z siebie dumny i przy każdym (coraz cięższym) poniesieniu dłoni, w której dzierżę jakże nieznośny ciężar - motywuje się, że kolejny raz będzie już lżej... niestety nie jest, ale nadal podnoszę stawiając drobne kroki w stronę swojego celu. Osiągnę go! Choćbym padł!!!