Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witajcie :)


Hmm... Jakby tu zacząć :) Od małego miałam problemy z wagą, jednak po gimnazjum udało mi się utrzymywać wagę idealną dla mnie. Zaszłam potem w ciąże, po której schudłam momentalnie. Ale zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne. I nie wiadomo kiedy ważyłam dużo więcej niż w trakcie trwania ciąży. Tutaj już było ciężko schudnąć. Dwa lata po pierwszej ciąży znów byłam w błogosławionym stanie :) Po urodzeniu córeczki ważyłam powyżej 90 kilo. Bałam się wejść na wagę...Gdy córcia skończyła pół roku, nie karmiłam już jej piersią więc wzięłam się za siebie. Schudłam około 25 kilogramów na diecie Ewy Dąbrowskiej. Ile dokładnie nie wiem, bo nie wiem z jakiego pułapu startowałam. Pierwszy raz zważyłam się po dwóch tygodniach tej diety i ważyłam 93 kilo. Udało mi się schudnąć do 70.  Więc wiem, że potrafię się spiąć na tyle by osiągnąć swój cel. Jednak tak cieszyłam się z nowej wagi, że znów zaczęło się wieczorne jedzenie, dużo słodyczy bo przecież JUŻ MOGĘ! A tutaj jednak nie mogę... Teraz ważę 90 kilo. Ciężko mi z tym. Bardzo ciężko... Może znowu mi się uda? Oby tym razem na stałe!