Dzień zaczęty jak zwykle - czyli szklanka świeżo wyciskanego soku z grejpfruta :) do tego serek wiejski i chlebek razowy.
Na drugie śniadanie jogurt z musli i owocami - kilka wyjadła mi córcia :)
Obiad to brązowy ryż z kurczakiem, papryką i cebulą na ostro! :)
Podwieczorek to porcja owoców - pomarańcz, mandarynka i granat.
Na kolację mam w planach omlet :) Zobaczymy czy uda się zrealizować.
Idę dziś do dentysty... Już mnie boli brzuch na samą myśl o tym. Strasznie zaniedbałam zęby w ciąży, aż wstyd. I nie wiem czemu dziś na wadze zaliczyłam wzrost! Miałam się nie ważyć codziennie, ale nie dałam rady. Ta waga mnie woła, ja ją słyszę w nocy,! Słyszę jak woła 'Chodź zważ się' ;) A że ja mam dobre serce to ulegam jej i ważę się codziennie... Przez co z wczorajszego 88,5 zrobiło się dziś 88,9... I weź tutaj teraz człowieku pilnuj diety...
Może to przez moje problemy z 'przemianą materii'? Tam gdzie król chodził piechotą, ja zaglądam czasem nawet co cztery dni!
Oby dziś nie padało to może uda mi się zaliczyć dłuższy spacer!
A jak u Was z dietą? :)
mociakowa
23 lutego 2016, 21:31zapomniałam dodać, że pyszne menu ! :)
mociakowa
23 lutego 2016, 21:30no cześć :) wyszłam z domu o 9 i dopiero niedawno wróciłam, nie poćwiczyłam dzisiaj niestety. Z jedzeniem też nie poszalałam bo zjadlam rano płatki owsiane z suszonymi owocami i orzechami, potem bułkę z pasta jajeczną, na obiad sphagetti, obiad zjadłam późno więc o kolacji już nie myślałam. Jutro ważenie, ciekawe czy coś ubyło mnie w tym tygodniu, trzymaj kciuki ! :) Wpis dodam jutro bo dzisiaj już nie mam siły :) Buziaki ;)
andziasek90
24 lutego 2016, 08:05Ja też wczoraj nie ćwiczyłam, jedynie spacer mi się udał :) Spagheti... Brzmi już pysznie ;) Ja ważę sie dopiero w sobotę :) Mąż schował wagę ;) Trzymam kciuki jak najmocniej :)