Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i środa zleciała


Dzień minął bynajmniej w pracy w głośnych warunkach potem całe popołudnie głowa mnie bolała. Za dużo też nie zrobiłam pół dnia bilans i rachunek wyników mi zajął jakbym wiedziała że szef mnie tak wyroluje i sie zmyje to bym co innego dziś zrobiła no ale nic.

W domku zrobiłam obiadzik dziś miałam jajeczko sadzone z kalafiorem i mlekiem dodatkowo ciagle podjadałam czereśnie znów chyba z kg zjadłam aż sie dziwie że mój brzuszek nie daje sie jeszcze we znaki po tej mieszance mleka z czereśniami :)

W domku w planie mialam prasowanie i przeglądanie ubrań więc zaraz po jedzonku wywaliłam wszystko z szafy troszkę udało mi sie ogarnąc ale jak na złość obie i jedyne żarówki mi sie w sypialni przepaliły no i nastała ciemność. Przez te ciemności muszę spać w salonie na kanapie bo w sypialni na lóżeczku moje ubranka leżą :)

Dobra zmykam spać :) Miłych snów :)