a ja jeszcze w proszku. Fajnie jest chodzić na urlopy tylko nie fajny jest ostatni tydzień przed urlopem kurcze do piątku musze zrobić ZUS, PFRON, podatki i przygotować się na maksa do deklarcji VAT bo akurat wróce 25 z urlopu więc muszę zrobic tak żeby tylko przyjść i robic deklaracje żeby juz nic nie liczyć.
A jeszcze musze szefowi rozrachunki przygotowac zeby wiedział co ma płacicł przez ten czas co mnie ie bedzie czyli musze wszyskie wyciągi bankowe zaksięgować.
Tylko jak to wszystko mam zrobic jak ja już myslami na urlopie jestem i nic mi sie nie chce a tu tylko 3 dni mi zostały a raczej 2, bo w piątek akurat wraca szef z urlopu co oznacza że w piątek nic sensowengo nie zrobie tylko będę latac do niego. Pewnie po urlopie będzie wypoczęty i pełen pomysłów czego się obawaim zwłaszcza że pewnie będzie panika bo ide na urlop i przez 2 tygodnie nikogo w księgowości nie będzie. A jak on zaczyna panikować to karze mi robic rzeczy na zapas bo może będą potrzebne a nie będzie komu zrobić.