Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zalamka


Mam dosc jak zawsze wymieklam.Bylam z mezem w chinskiej knajpie i oczywiscie najadlam sie ze szok.Uwielbiam chinskie zarcie moze lepiej nie wystawiac sie na pokusy i tam nie chodzic.Teraz zbiera mnie na slodkie ale przezornie nic slodkiego nie kupuje.Muscze sie wziasc w garsc bo nie mieszcze sie w ciuchy a wiekszych nie kupie.Dlaczego ja tak lubie jesc?W mojej rodzinie wszyscy sa wysocy i szczupli a ja mala i puszysta.Ale dosc smecenia jutro bedzie nowy dzien i na pewno pojdzie lepiej.