Jakoś przetrwałam tą imprezę jeżeli chodzi o jedzonko ,ale poległam na... likierze kawowym ! Rewelacja . Jakoś nie bardzo mam wyrzuty ,w końcu to była nie byle jaka okazja . Fajnie było ! Teraz wreszcie wybieram się na tydzień urlopu . Cały dział miał już dłuższe wolne,a ja na zastępstwach za każdego po kolei + swoje obowiązki.Jakimś cudem dałam radę ,ale padam na pysk. W dodatku mam babskie atrakcje comiesięczne ,więc moja energia spadła do zera.Marzy mi się kompletne ,,nic nie robienie ''.Musze naładować baterie. ...
Magga74
26 sierpnia 2014, 12:01To życzę ci miłego "nic nie robienia" :)