No to już albo dopiero 5 dzień. Coś zbyt dobrze idzie. Dzisiaj chciałam spróbować się zważyć i waga trochę szwankuje. Nie wiem dlaczego. Kupiłam ją miesiąc temu. Po kolacji zrobiłam te ćwiczenia co zawsze. Jezuu jak ja bym chciała wyjść już z tego gimnazjum. Ci nauczyciele to mnie normalnie do szału doprowadzą. Chyba tylko dwóch ( a właściwie dwie) naprawdę lubię. Już za długo chodzę z tymi samymi ludźmi do jednej klasy (10 lat). Chociaż i tak wiem, że na zakończeniu roku będę ryczeć, to i tak teraz już mam dość. Ale dobra. Nie przynudzam dalej. Życie. ;)
A to mój dzisiejszy jadłospis :
śniadanie- jajecznica z trzech jaj, mały pomidor, 1/3 ogórka, 10 orzeszków ziemnych
II śniadanie: kanapka razowa z szynką i pomidorem
obiad: ziemniaki, panierka z kotleta, kawałek ogórka i pomidora z maślanką. Podczas robienia obiadu podjadałam trochę twarogu i zjadłam kawałeczek kiełbasy
podwieczorek: kilka garści orzeszków ziemnych
kolacja: kaszka manna z kakao i pół łyżki cukru
Motywacja :)