Tak tak waga w końcu ruszyła w dół... może i nie za wiele ale zawsze ... to mnie jeszcze bardziej mobilizuje bo wakacje w sumie już za chwile a tu wyglądam jak wyglądam :/ od nowa trzeba się zawziąć i w zaparte iść do przodu dalej trzymać się planu i ustalonego celu. Akurat sesja się zaczyna więc nie będzie czasu na obżeranie się plus dodatkowy stres hehe czego więcej trzeba. W sumie jestem ponad dwa miesiące na diecie i daje rade hehe wiadomo są i grzeszki ale wraca się do ustalonego toru ... ;) byle być pięknym
olsons
30 maja 2014, 13:38każdy nawet najmniejszy sukces daje wielkiego kopa ;)