Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Liczyłam na więcej


ale się przeliczyłam. Otwierając oczki rano myślałam o piątce. Pewnie będzie 85 ale jak to bywa przeliczyłam się i to grubo. Moja okrutna waga pokazała tylko 0,4 mniej. Jak to??? Pytam się. Dietka praktycznie utrzymana w 100% (wczoraj zjadłam 1400 kcal przez cukieraska), ruchowo super a waga swoje. Trudno jak taka jest to ja jej jeszcze pokaże.

Może i poczekam trochę na sukces i może założenia swojego wcześniejszego

 (10 kg do 24.10.2011) nie osiągnę ale z pewnościo nie odpuszczę. Ten okrutny wynik może mnie co najwyżej zmobilizować do walki bo się nie poddam.

A z miłych rzeczy:  na siłowni Pani mi powiedziała mi, że nie muszę chudnąć bo co najwyżej to jestem apetycznie zaokrąglona a nie gruba.