Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bariera


Wiedziałam, że tak będzie. Moje magiczne 90.

Jak zawsze gdy próbuję pokonać tę głupią wagę to ta stawia mi opór przy 90.

 W piątek było pięknie 98,6 w sobotę 90,6, wczoraj 90,3 dzisiaj jest 90.

Ciekawe jak długo będzie mi tak skakać ta waga, kiedy ja już bym chciała się z nią pożegnać i patrzeć przez jakiś czas na 8 z przodu.

Piszę przez jakiś czas, bo mam nadzieje zobaczyć w tym roku 7 z przodu .

Weekend dłuuugiii i pracowity.

Tydzień zapowiada się jeszcze gorzej, więc może jakoś postrzyma mnie to od omijania lodówki szerokim łukiem.