Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dałam ciała


Dosłownie. Już, już prawie 4 tydzień za mną , a ja wczoraj poległam moja wina. I to była tylko moja wina. Upiekłam chleb, i zrobiłam sushi. Mąż mówi. Spróbuj, nawet smaczne. I tak z wieczora, zjadłam trochę sushi i kawałek chleba. Porażka. Ale dzisiaj już grzecznie. Nie przekreślę wszystkiego. Nie rzucę się na jedzenie. Dzisiaj grzecznie. Same warzywa i tak aż do tych 6 tygodni. Wiem, że efekt oczyszczania to już nie będzie ale może szklana będzie łaskawa.

  • angelisia69

    angelisia69

    26 lutego 2015, 13:37

    przeciez to nie slodycze,a wlasnej roboty jedzonko ;-)

  • fiterka

    fiterka

    26 lutego 2015, 08:16

    kochana takie grzeszki to nie grzeszki,uszy do góry !!!!