Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem taka jakas rozje*ana, gdzie ta motywacja?:(


o jaaa jak mi brakuje motywacji..  cos okropnego. Tak bardzo chcialabym w koncu dac rade. I dupa. Wczoraj nic nie zrobilam z mojego planu. Jillian nie moglam, bo moja stopa zaczela bolec kolo kostki i mam problem z chodzeniem. Wiec sobie odpuscilam. Zamierzalam zrobic reszte cwiczen ale nie wyszlo. Za szybko zlecial mi dzien.
Juz tak dobrze wygladalam, widzialam plaski brzuch. Ale w tamtym tyg zaczynalam dostrzegac, ze tyje, brzuch mi sie powiekszyl i taka jakas zaniedbana sie czuje. Mimo ze w tamtym tyg codziennie cwiczylam, i to konkretnie. Nie tak na odczepne. Nie zbliza mi sie @, jestem dopiero co po. Irytuje mnie ta sytuacja. Tak sie staralam i nic z tego nie wyszlo. Z jedzeniem uwazalam.

W ogole jeszcze dzisiaj poklocilam sie z Lubym. To jest chyba nasza druga powazna klotnia. Jestesmy ze soba prawie 5 lat. Zawsze byly tylko takie niedopowiedzenia, ale szybko mijalo. Teraz tez pewnie szybko minie. Ale mnie wkurzyl, bo zarzuca mi, ze niby cos ukrywam co sie mialo stac w weekend. Jakby nie wierzyl w to co mowie. A ja no coz stety lub niestety jestem osoba, ktora nie jest otwarta na facetow. I nie wdaje sie w jakies ' romanse' czy jak kolwiek to nazwac.
Zobaczymy co z tego wyniknie.

A teraz z innej beczki, bylam dzisiaj na fotoepilacji. Spodziewalam sie, ze zabieg bedzie dlugi i bezbolesny. Bylo totalnie odwrotnie- krotki i bolesny. Takie uczucie wbijania goracych igiel w trakcie strzalu. Niby po tygodniu mam widziec efekty. Ale to i tak trzeba powtarzac.
Chcialam sobie zrobic wosk na dole. O mamusi! troche zrobilam, ale nie dalam rady wiecej. Jakos nie potrafie zadawac sobie taaakiego bolu..


Potrzebuje kopa albo przytulenia
Nie podoba mi sie to.

Ciekawe czy dzisiaj cos pocwicze. Zaplanuje, nic mi to nie zaszkodzi przeciez:
2xposladki
2xbrzuch

cardio i jillian sobie odpuszcze, bo wole nie miec problemu ze stopa.

A co do jedzenia to hmm:
7.30 2 kanapki z twarozkiem i pomidorem
9.00 marchewka
10.30 kanapka
11.30 fornetti
14.00 golabek, ale taki wiekszy
15.00 czeresnie


  • groszek89

    groszek89

    5 czerwca 2012, 15:52

    Wystarczy, że zjadłaś coś co zatrzymało wodę w organizmie i już brzuch się robi bardziej okrągły ;)) Nic się nie martw, ćwicz jak ćwiczysz i niedługo będziesz mega laseczka ;** A te lustra wiele razy miałam ochotę wybić... Nie wiem czy to była taka motywacja - jak na siebie patrzyłam to mi się żyć odechciewało :P I jeszcze jedno: planuj mniej. Nie będzie Cię to zniechęcało. Małe plany łatwiej wykonać. A przecież nikt Ci nie zabroni zrobić więcej ;))