Pomiędzy pracą i pracą znalazłam jednak trochę czasu na ćwiczenia.
Następne dwa dni mam przymusowy urlop od fitnessu, buu:(
Oby chociaż w pracy było spokojnie. Oby mi cierpliwości nie zabrakło:)
Dziś zaliczone:
1) Mel B - trening całego ciała 20 min
2) Mel B - nogi 10 min
3) Mel B - pośladki
4) orbitek 10 min
5) 10 min booty shaking waist workout (fajne nawet)
6) Pop Pilates - legs and thighs workout 10 min
7) Pop Pilates - inner thighs insanity 10 min
Jakoś dotąd ani mi specjalnie waga nie spadła, ani w obwodach nie zeszło.
Chyba trochę inaczej wyglądam, jakoś tak mi się wydaje, że już nie wyglądam jak kartoflany potworek;) Cóż, polubiłam ćwiczyć to będę robić to dalej BO TAK MI SIĘ PODOBA:D